Greta Minde
Dalej była obrośnięta winoroślą krata, od której prowadziło w dół sześć schodków, przez ażurowe ściany altany prześwitywały kolorowe malwy i wierzchołki krzewów
rozciągającego się w głębi ogrodu.
Wszystko wydawało się baśniowe, jakby zaczarowane i tajemniczo ciche, gdy wszedłszy do domu wspiął się na schody i zatrzymał na progu drugiego pokoju.
Zdawało się, że Greta śpi, i przez moment wahał się, czy ma zostać, czy odejść. W końcu zawołał ją po imieniu. Spojrzała na niego z uśmiechem.
— Wejdź — powiedziała — ja nie śpię. Przecież pilnuję dziecka. Chcesz na niego popatrzeć?
— Nie — odparł — zostaw go.
Jak będziemy na niego patrzeć, to go obudzimy, a jak już się obudzi, to będzie płakać. A nie powinien się obudzić, a tym bardziej płakać, bo chcę cię zabrać ze sobą.
Wszyscy poszli na zamek, a ty tu zostałaś sama, jakbyś była służącą lub mamką do dziecka. Chodź, nikt nas nie zobaczy. Pójdziemy ogrodami, a potem zasłonią nas miejskie mury.
Gdy będziemy już na górze, udamy, że spotkaliśmy się przypadkowo. Jestem taki ciekawy. Ty także, prawda? Przecież to właściwie nasz pan.
I w końcu byłoby niesprawiedliwe, gdybyśmy go nie widzieli, skoro go ujrzeć mogliśmy. Musimy go zobaczyć, Greto. A ty jak myślisz?
Greta się roześmiała.
— Jak zręcznie przemawiasz. Zwykle mówi się, że to Ewa jest wszystkiemu winna; ale nie dzisiaj. To ty mnie namawiasz, a ja mam uczynić coś, co mi zostało zabronione.
— Któż ci zabronił?!
— No wiesz, Truda. Więc siedzę tu teraz i jestem posłuszna. A poza tym ten mały...
— Daj spokój. Przecież on śpi.
Zresztą Regina go dopilnuje równie dobrze jak ty. Chodź, nim biesiada się skończy, będziemy z powrotem. Siądziesz na tym samym miejscu i nikt nic nie będzie wiedział.
A śpiące dzieci mają swego anioła stróża.
— No dobrze, pójdę.
<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 Nastepna>>
Polecamy inne nasze strony: