Greta Minde
Idź już, pospiesz się i daj znać o sobie.
Greta pocałowała staruszkę w rękę i odeszła.
Ilza poszła za nią.
Gdy zakonnica wróciła i znów zajęła swe miejsce pod ścianą z bluszczu, przełożona powiedziała:
— Nigdy już jej nie ujrzymy.
— Przecież zaofiarowałaś jej przytułek.
— Albowiem musimy czynić swą powinność... Zresztą wyroki boskie są niezbadane... Lecz widziałam śmierć wypisaną na jej czole. Zobaczysz, Ilzo, że nawet trzech dni nie przeżyje.
ROZDZIAŁ 17
ZNÓW KU TANGENMÜNDE
Greta okrężną drogą wróciła do zajazdu, by pożegnać się z ludźmi, którzy byli życzliwi jej i zmarłemu. Przede wszystkim z Zenobią.
Potem zawinęła w skraj swego płaszcza dziecko, które dotąd piastowała Zenobia, i wyszła z miasta na trakt prowadzący z Arendsee do Tangermünde.
Jeśli się pospieszy — to były ostatnie słowa gospodyni — to za cztery godziny powinna być na miejscu.
Początkowo droga prowadziła przez łąki.
Wszędzie już widać było jesień; czerwony szczaw, który kwitł tu zwykle szerokimi łanami, dawno już dojrzał i ptaki już nie śpiewały; ale niebo było błękitne, snuło się
babie lato i chwilami wydawało się Grecie, że jakby zapominała o dręczącym ją cierpieniu. Był taki spokój w przyrodzie. „Ach, te łagodne dni!" — powiedziała cicho do siebie.
Za łąką rozciągał się las. Młode świerki przemieszane były ze starymi dębami, a wszędzie tam, gdzie one rosły, powietrze było rześkie i Greta chciwie je wdychała.
Robiło się bowiem coraz duszniej, słońce mocno przygrzewało.
Musiało już zbliżać się południe, gdy zatrzymała się, by odpocząć.
Nie tyle ze względu na siebie, ile na dziecko. Dała mu pić. Było to tuż na skraju lasu, gdzie między innymi drzewami liściastymi rosło również kilka rozłożystych kasztanów.
<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 Nastepna>>
Polecamy inne nasze strony: